Sport to zdrowie... czy zawsze

2013-02-08

„Sport to zdrowie” – tak mówi jedno z najbardziej znanych polskich powiedzeń. „Dopóki nie przydarzy się kontuzja” – tę część dopowiadają ci nieco złośliwsi. Prawda jest taka, że oczywiście uprawnienie jakiegokolwiek rodzaju aktywności fizycznej hoobystycznie ma wyłącznie pozytywny wpływ na nasze ciało, a także samopoczucie, jednak czasem wiaże się też z urazami wynikającymi z przetrenowania, czy po prostu niefortunnych zdarzeń losowych. Każdemu przecież może zdarzyć się przewrotka podczas biegu przez park, okupiona np. złamaniem nogi, czy skręceniem stawu skokowego. W przypadku kontuzji ciężkich, które jednak zdarzają się najczęściej profesjonalnym sportowcom, maksymalnie zaangażowanym w swoją dyscyplinę, potrzebna jest często długotrwała rehabilitacja, której podstawą jest drogi i dalece zaawansowany sprzęt rehabilitacyjny. Ten oczywiście nie należy także do rzeczy tanich, ani łatwo dostępnych, dlatego przeznaczony jest przede wszystkim dla gwiazd, dla których sport jest pracą. Tych, którzy sport uprawiają przede wszystkim dla własnej przyjemności, jak fitness, joga, czy aerobic, najczęściej dopadają bóle mięśniowe oraz wynikajace z przemęczenia. W takich wypadkach najczęściej wystarcza metoda zwana „kinesiology taping”. Cóż to takiego? Niejeden z nas zapewne oglądając w telewizji występy naszych sportowców (przede wszystkim siatkarzy) zastanawiał się czym są czarne plastry które mają oni poprzyklejane w różnych miejscach na ciele. Otóż to właśnie rzeczony kinesiology taping, czyli inaczej plastrowanie dynamiczne. Jest to metoda opracowana w latach 80. XX wieku przez japońskiego doktora Kenzo Kase, wykorzystująca specjalny, elastyczny, nie krępujący ruchów plaster. Choć badania nad metodą są ciągle prowadzone, to zdaniem wielu lekarzy oraz użytkowników działa ona przede wszystkim przy bólach dolnej partii pleców, pomaga wzmacniać mięśnie czworogłowe, a także pomaga przy bólach barku oraz leczeniu paliatywnym. Oczywiście sam sprzęt rehabilitacyjny ani sam kinesiotaping nie pomoże przy żadnej kontuzju, jednak warto w razie – odpukać – potrzeby wzbogacić proces rehabilitacji także o stosunkowo innowacyjne zabiegi. Gorzej nam się od tego na pewno nie zrobi.